Codziennie chodzę wokół naszego osiedla po tych "terenach zielonych", z dziećmi, wszędzie walaja się psie kupy! Nigdy nie zdarzyło mi się, żebym zobaczyła właściciela sprzątającego po swoim psie! Jak wiadomo, w siedzibie radnego na os. Piastów, po drugiej stronie Okulickiego można odebrać darmowe zestawy do sprzątania, którymi szannowni hodowcy oczywiście się nie intersują.
W czasie spacerów czasami aż robi się niedobrze, dziecko trawki nie może urwać bo zaraz będzie całe upaprane gównami. Nie mówiąc już o tym, że nie można położyć dla malucha kocyka, bo na bank trafi się w kupę albo smród skutecznie odgoni spacerowiczów.
Naprawdę nie mamy gdzie spacerować z dziećmi, zrozumcie to ludzie i weźcie się za sprzątanie, to po prostu kwestia kultury!
Czy chodzi o adres: os. mistrzejowice 6a? /Stowarzyszenia Pomocy Bezrobotnym i Osobom Pokrzywdzonym przez Los/. Tam są bezpłatne przybory do psich kup?
Szczerze mówiąc jeżeli ktoś pisze że gdzieś na jakimś osiedlu w jakimś lokalu u jakiegoś radnego są zestawy do sprzątania to już lepiej w ogóle nie pisać.
A swoją drogą to pisałem już w innym miejscu o koszach na psie odchody i sprawa wygląda tak, że koszy nie będzie. Więc powiem szczerze ja i tak chodzę z psem na lotnisko i tam jest 1 kosz wiec jeszcze przeżyje ale inni którzy nie mają po drodze to nigdy nie pozbierają bo nie ma gdzie wyrzucić (załóżmy, że kwestie wychowania, kultury itd pominę).
Brak koszy nie dziwi, w końcu nie ma żadnych koszy nawet tych na śmieci.
Kosz przed blokiem jeden już nawet był -przed sklepem Lewiatan, ale niestety z kulturą faktycznie jest problem, bo części lokatorów nie chciało się podchodzić do pojemników w śmietniku, tylko wyrzucali całe siatki przed sklepem -żenada! Obecnie natomiast często widać osoby, które mają posortowane śmieci (np. osobna siatka z butelkami po wodzie minaralnej) ale i tak wrzucają je do pojemników w śmietniku zamiast przejść dosłownie 30 m i ulokować je w dzwonach do segregacji.
piszecie zeby wlasciciele sprzatali po swoich psach na terenach zielonych a przy trzeciej klatce bloku 53 za ogrodzeniem oczywiscie to jest czesc wspolna mieszkancow w nowy rok bylo 6 psich kup dzisiaj jest dwie dziwie sie ze nikt tym paniom nie zwroci uwagi wspolczuje mieszkancom mieszkajacym nad nimi bo zadna to przyjemnosc wyjsc na balkon i patrzec na zafajdany trawnik ja na szczescie tylko tamtedy przechodze pozdrawiam
piszecie zeby wlasciciele sprzatali po swoich psach na terenach zielonych a przy trzeciej klatce bloku 53 za ogrodzeniem oczywiscie to jest czesc wspolna mieszkancow w nowy rok bylo 6 psich kup dzisiaj jest dwie dziwie sie ze nikt tym paniom nie zwroci uwagi wspolczuje mieszkancom mieszkajacym nad nimi bo zadna to przyjemnosc wyjsc na balkon i patrzec na zafajdany trawnik ja na szczescie tylko tamtedy przechodze pozdrawiam
Bo to jest "wybieg" dla pieska z narożnego mieszkania na parterze, wszyscy to wiedzą ale nikomu jak widać nie przeszkadza.
Buractwo i tyle. Na wsi wyłącznie na swoim podwórku, można sobie puszczać pieska ale na osiedlu należy sprzątać. Jeśli komuś przeszkadza to trzeba zgłosić bezpośrednio na straż miejską i właściciel odpowie za wykroczenie. Jeśli ktoś zna właściciela to spróbuje polubownie załatwić, jeśli nie to bez skrupułów straż miejska.
Witam,
sam jestem właścicielem czworonoga i szlag mnie trafia jak widzę sąsiadów "wyprowadzających" swoje przeważnie małe pieski dwa metry od klatki i (cytując klasyka) srają nimi innym - a to pod oknem, a to pod klatką, no bo po co sprzątać przecież to taki mały piesek więc i kupka będzie malutka. Co to za pomysł, żeby wyprowadzać psa między blokami? bo się nie chce pójść kawałek dalej?
problemem w tym przypadku nie jest ani brak koszy, ani dostęp do worków,torebek do sprzątania, bo co to za problem mieć w kieszeni np. reklamówkę? to tylko kwestia kultury i wyobraźni
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1